Uszy i serce szeroko otwarte
● Rozważa: ks. Jakub Dzierżak ●

IV Niedziela Wielkanocna, rok B (21.04.2024 r.)
Ewangelia: J 10,11-18 ●

Każdy ma swojego pasterza, którego słucha i naśladuje. Kim jest Twój pasterz? Czy jest prawdziwy? Czy nie jest to wilk w owczej skórze?

Każdego roku czwarta niedziela Okresu Wielkanocnego jest przeżywana także jako „Niedziela Dobrego Pasterza”. Otrzymujemy piękne słowo Boże, wzięte z Ewangelii wg św. Jana, o Panu Jezusie, który nazywa siebie „Dobrym Pasterzem”.

Zanim jednak Chrystus nazwie się „Dobrym Pasterzem”, mówi o sobie, że jest „Bramą owiec”. Chroni nas przed „złodziejami i rozbójnikami”. Być blisko Niego to znaczy być bezpiecznym. Jeśli owca trzyma się Dobrego Pasterza, nie musi obawiać się działania złodziei i rozbójników. Kim są ci złodzieje i rozbójnicy? To wszyscy ci, którzy próbują wdzierać się różnymi sposobami do owczarni po to, aby „kraść, zarzynać owce i niszczyć”. Może nawet próbują nęcić owce jakimiś przysmakami, ale finał ich działania jest tragiczny.

Jezus jest Bramą i Pasterzem. Z jednej strony, jako Brama, chroni owce przed niebezpieczeństwem, a z drugiej, jako Pasterz, woła je po imieniu. W środowisku pasterskim znany był zwyczaj nadawania niektórym owcom pewnych przydomków, jeśli posiadały charakterystyczne cechy – pewnie tak jest do dziś. Jezus jako Dobry Pasterz zna każdą owcę po imieniu – to znaczy, że ją kocha i się o nią troszczy. Każda owca jest najpierw poznana ukochana przez Pasterza, a potem, gdy słyszy swoje imię, zaczyna słuchać Pasterza i idzie za nim, aby się karmić.

Wreszcie Jezus jako Dobry Pasterz oddaje swoje życie za owce. Nie chodzi tutaj o to, że ginie i zostawia je bez opieki. On jest w stanie bronić je przed wilkami aż do końca. W ostateczności oddaje swoje życie fizyczne, aby owce miały życie wieczne.

Ta przypowieść jest wspaniała. Ile tutaj miłości, czułości i troski Jezusa jako Dobrego Pasterza! Myślę, że potrafimy doskonale odczytać sens tej przypowieści. Owce to my. Jezus zna Cię po imieniu – to znaczy, że wie o Tobie wszystko. Nie jest to jednak powód do tego, aby się bać, bo „przecież On zna wszystkie moje mroczne sekrety i grzechy”. Owszem, Chrystus zna także to. Jemu jednak najbardziej zależy na tym, abyśmy mieli to, co jest nam najbardziej potrzebne do szczęścia i zbawienia.

Arcyważną sprawą jest to, aby mieć uszy otwarte na głos Jezusa oraz dbać o czystość swojego sumienia. To, że jesteśmy owcami Jezusa, wcale nie znaczy, że złodzieje i rozbójnicy nie będą próbowali wdzierać się do owczarni. Walka o Twoją duszę ciągle trwa. Diabeł, jako największy złodziej i rozbójnik, próbuje poprzez różne osoby i kanały przekazu zakłócać nam odbiór pozytywnego słowa Bożego. Fałszuje obraz Boga, że On tylko stawia wymagania i nie daje pełnej wolności. Diabłu zależy na tym, abyśmy uwierzyli w to, że przecież miłość nie stawia wymagań, pozwala na wszystko, co tylko ma służyć mojej przyjemności, ma się na wszystko zgadzać i wszystko tolerować – nieważne, co się ostatecznie za tym kryje. Szczególnie obawiam się tutaj o najmłodszych, którzy mają dostęp do wielkiej przestrzeni mediów społecznościowych, a często nie mają dobrego rozeznania, co jest głosem Pasterza, a co głosem rozbójników…

Przyjmij wielką miłość, czułość i troskę Chrystusa – Dobrego Pasterza – wobec Ciebie. Otwieraj ucho na Jego słowa. Dbaj o czystość swojego sumienia. Zawalcz także o to, aby w Twoim domu dbano o budowanie więzi, spędzanie czasu razem, rozwijanie dobrych nawyków i poznawanie dobrych wartości.

MODLITWA DO MB PIEKARSKIEJ – LEKARKI

 

O Maryjo, Matko Przedziwna, czczona w Piekarach jako Lekarka Chorych. Ty rozumiesz nasze potrzeby i pochylasz się nad każdym ludzkim bólem. Również w piekarskim sanktuarium wypraszasz u Syna liczne uzdrowienia.

Polecamy Ci wszystkich, którzy cierpią i błagamy o zatrzymanie panującej epidemii. Weź w opiekę nasze rodziny, parafie, ojczyznę i świat.

Wyjednaj łaskę przemiany zatwardziałych serc i doprowadź je do szczerej pokuty i nawrócenia. Głęboko wierzymy, że twój Syn wciąż uzdrawia, tak jak kiedyś w czasie swej wędrówki przez Palestynę, gdy przynoszono do Niego wielu chorych, ślepych, głuchych, kalekich i trędowatych.

Dzięki Twemu wstawiennictwu już przed wiekami zachowane od zarazy zostały rzesze wiernych. Polecając się Twej przemożnej opiece proszę Cię, Maryjo, wyproś zdrowie również dla mnie.

Wiesz, jak bardzo pragnę tej łaski. Wierzę, że Twój Syn może mnie uzdrowić. Powierzam się Jemu przez Twoje macierzyńskie Serce i proszę o uleczenie mojej duszy i ciała. Bądź uwielbiony, Panie Jezu, w swej mocy i miłosierdziu.

Bądź wysławiona, Matko Boża – Lekarko Chorych z Piekar. Amen.

O UZYSKANIU PRZEBACZENIA GRZECHÓW CIĘZKICH W SYTUACJI NADZWYCZAJNEJ POZA SPOWIEDZIĄ W WYJAŚNIENIU KS. DR. HAB. JACKA KEMPY, WtlUŚ

(do wykorzystania duszpasterskiego)

Kodeks Prawa Kanonicznego w kan. 960 przedstawia naukę Kościoła
o konieczności spowiedzi: „Indywidualna i integralna spowiedź oraz rozgrzeszenie stanowią jedyny zwyczajny sposób, przez który wierny, świadomy grzechu ciężkiego, dostępuje pojednania z Bogiem i Kościołem. Jedynie niemożliwość fizyczna lub moralna zwalnia od takiej spowiedzi. W takim wypadku pojednanie może się dokonać również innymi sposobami”.

Kościół wskazuje taki sposób uzyskania przebaczenia grzechów ciężkich
w wyjątkowej sytuacji niemożności wyspowiadania się. Jest nim wzbudzenie żalu doskonałego za grzechy oraz szczere pragnienie (postanowienie)wyspowiadania się.

Katechizm Kościoła Katolickiego(nr 1452) opisując doskonały żal za grzechy stwierdza: „Gdy żal wypływa z miłości do Boga miłowanego nade wszystko, jest nazywany «żalem doskonałym» lub «żalem z miłości». Taki żal odpuszcza grzechy powszednie. Przynosi on także przebaczenie grzechów śmiertelnych, jeśli zawiera mocne postanowienie przystąpienia do spowiedzi sakramentalnej, gdy tylko będzie to możliwe”. Nauka ta opiera się na orzeczeniu Soboru Trydenckiego, który w nauce o sakramencie pokuty uczy o skrusze, czyli o żalu doskonałym:„…chociaż zdarza się, iż skrucha ta jest niekiedy dzięki miłości doskonała
i pojednuje z Bogiem zanim jeszcze sakrament zostanie przyjęty, niemniej jednak pojednania tego nie należy przypisywać samej skrusze bez zawartego w niej pragnienia sakramentu”
(rozdz. 4).

Nauka ta należy do Tradycji Kościoła. Nie umniejsza ona w żaden sposób wagi sakramentu pokuty. Wręcz przeciwnie, pokazuje jego wartość: do otrzymania przebaczenia wszystkich grzechów w takiej wyjątkowej sytuacji potrzebny jest nie tylko żal doskonały, ale też pragnienie spowiedzi. W przyszłości wyrazi się ono ostatecznie w czynie: w akcie spowiedzi, gdy miną nieusuwalne przeszkody.

Przy przypomnieniu tej ostatniej zasady, kierującej uwagę ku przyszłej spowiedzi, należy pamiętać, że osoba żałująca za swoje grzechy i pragnąca spowiedzi już teraz otrzymuje przebaczenie – „takie samo” (nie ma innego) jak w spowiedzi,
czyli otrzymuje łaskę uświęcającą. Może zatem przyjmować Komunię świętą (w sposób sakramentalny lub duchowy).

Co do zachowania zwykłych warunków spowiedzi wypada przypomnieć,
że szczery i doskonały żal za grzechy zakłada realizację wszystkich pozostałych warunków: rachunku sumienia, postanowienia poprawy, zadośćuczynienia. Ponieważ ten ostatni
nie wiąże się w tym przypadku z obligatoryjną pokutą nakładaną przez spowiednika, to można zakładać, że dobrowolna pokuta będzie owocna, ale jej kształt pozostaje w gestii osoby jednającej się z Bogiem.

Transmisja wstrzymana!!! 

Wszystkie msze św. są transmitowane z naszego kościoła na żywo na kanale:

 Jan Chrzciciel parafia Jaśkowice yutube.com

Zegar

Licznik

Liczba wy¶wietleń:
2433139